Smętarz



Tak, smętarz ujrzałem,
Grobowców upiory,
Te twarze... te oczy...
To zdusze i zmory
      Wśród wichru wołały
      Na życie me marne,
      Lecz ja paść nie chciałem
      W ramiona ich czarne,
Więc poszły i znikły
Pod dębu konarem,
Lecz jeszcze powrócą
Po życia ofiarę
      I kirsen ogarnie
      Zmęczone me ciało,
      Lecz jeszcze nie pora...
      Wciąż życia mi mało.

marzec 2001 r.