Pejzaż



                                      














Latem to było, latem, czerwcowym wieczorem!
Słońce w niebach szerokich rozpaliło łunę
I gasnącą czerwienią zawisło nad borem.
Łąka pachnieć zaczęła nocą i piołunem...


Z wschodnich stron nieproszony Strzybóg wnet się zjawił,
Niosąc z sobą skłębioną czarnych chmur powałę.
Wietrzny szaman-czarodziej! Deszczem świat załzawił -
Ciepłym światom na zgubę, a na swoją chwałę.


W deszczu tym dąb wiekowy święte swe konary
Splótł z jasnością pioruna, co weń z góry raził,
Jeszcze świętszym go czyniąc w ostatniej godzinie.


Zamarł świat przerażony mocą tej ofiary!
I w tej chwili śmiertelnej żaden dźwięk nie skaził
Ciszy, która zapadła w podgórskiej dolinie.


29 grudnia 2010






(wykorzystano obraz Maxima Worobjewa "Dąb rozszczepiony piorunem")